Archive for 18 grudnia, 2008

231. Migrena i Eter Smok z Piórem

18 grudnia 2008

Wspomniałem już tutaj  moją nieocenioną księgę-skarbiec o „Zaginionionym Języku Symbolizmu”, ale nie wyjaśniłem, że tekst jest oparty na interpretacji 1400 znaków wodnych, które autor Harold Bayley ręcznie skopiował ze średniowiecznych manuskryptów, bo te właśnie znaki były według jego hipotezy symbolicznym językiem mistyków-mistrzów papiernictwa, którymi byli często prześladowani przez Kościół heretycy. W jednym  fragmencie w tej dwutomowej „encyklopedii” tajemniczych słów i ukrytych cieniście rysunków Bayley zagłębia się w ukryte znaczenia legendarnego króla Artura. Grecki arktos był nazwą Wielkiej Niedźwiedzicy, tych magicznie zawsze obecnych na naszym niebie siedmiu gwiazd, nasz drogowskaz ku północy. Tylko Polacy przemienili Wielkiego Niedźwiedzia na jego samicę, dzięki czemu Sergiusz Piasecki, szpieg-przemytnik-więzień-pisarz, mógł zostać kochankiem wielkiej niedźwiedzicy, raczej niż jej samca. Kumpel Wielkiego Niedźwiedzia to już nie to samo. Matką Artura Siedmiu Gwiazd była Igraine, której kochankiem, później mężem, był Uther Pendragon. Igraine to celtycka  „graine – miłość” albo nawet „Ig-graine-Wielka Miłość, zaś Uther to Eter, a Pendragona sam przerobiłem na Pióro (pen) Smok (dragon). Trochę mnie dręczyła ta Igraine, dopóki nie skojarzyła mi się z Migreną, która przywędrowała z Grecji jako „hemicrania – półczaszki”. I tutaj wyjaśniła się tajemnica matki Artura, która symbolizuje prawą, tę kobiecą. półkulę mózgu, podczas gdy eteryczny Smok z Piórem to ta lewa, męska półkula.Dalsze dociekania muszę, niestety, zostawić na inną okazję. Sny wołają.