Archive for 12 grudnia, 2008

224.Od Wedów Do Pieśni Helisy -2

12 grudnia 2008

To co Pollack napisał w „Znakach Życia” o DNA jako epickiej księdze, opisującej wędrówki naszych praszczurów i zapisujących kodem ślady ich przygód genetycznych, skojarzyło mi się jakoś z Biblią – Księgą Rodzajów, (Geneza genetyki?) a zwłaszcza Exodus -Wędrówki w poszukiwaniu Ziemi Obiecanej. Pollack przyznaje się w swojej notce biograficznej, że jego dziadkowie to emigranci ze Wschodniej Europy, ale „Polack>Pollack” nasuwa podejrzenie, że tym krajem była Polska. Ktoś już wpadł na pomysł szukania kodów DNA w Nowym Testamencie. Stephen Cox w książce pt: „Nowy Testament i Literatura: Przewodnik do Literackich Wzorców” nazwał takie szukanie wzorców (patterns) literackich i kombinacji ideii „DNA NT”, które miały i wciąż mają wpływ w twórczości pisarzy i poetów wielu wieków. Pod wpływem pełni księżyca ukazała mi się inna możliwość. Język naukowy zmienia się z pokolenia na pokolenie i każda cywilizacja ma słowa na określanie nowych odkryć i zjawisk. Czy nie jest możliwe, że wiedza o DNA istnieje od prawieków, ale była opisywana w słowach, które pasowały do mentalności i języka sumeryjskich, hinduskich , egipskich kapłanów-naukowców? Sanskryckie Wedy (Weda=Wiedza), egipskie piramidy i hieroglyphy, Biblia, greckie mity to może właśnie te Księgi Życia, starożytne genomy, które trzeba czytać i rozumieć inaczej. Hymny Wedów i Pieśń Helisy ta sama melodia, ale znaki i słowa zmieniają się tak, aby mogła ją śpiewać cała ludzkość i wszystko co żyje zgodnie z kodem DNA.

223.Pełnia Księżyca Na Tropie DNA-1

12 grudnia 2008

Dziś wieczorem księżyc w pełni osiągnie najwiekszą jasność i wielkość od 15 lat, gdy będzie w perygeum – na odległość zaledwie 356,567 km – fraszka dla myślowych rakiet. Nie wiem czy pełnia wpływa na moje myślenie, ale jeśli potrafi wzdąć fale przypływu oceanu o 15-20 cm, to może mieć podobny skutek na moje przypływy i odpływy zwane nastrojami i fantazjowaniem.

W okresie pełni ilość lunatyków w niektórych stronach świata wzrasta zastraszająco. Błąkając się ostatnio po dnie DNA w poszukiwaniu jakichś związków między naukowym językiem Genomu i mistyką moich codziennych spotkań ze słowami, wpadłem na intrygującą hipotezę, która pozostanie nią bo nie potrafię jej udowodnić. Dr Pollack, który naprowadził mnie na ten trop, przerzucił się w swej bogatej karierze akademickiej od katedry biologii (był profesorem w Uniw. Kolumbia) do Centrum Studiów nad Nauką i Religią w tym samym uniwersytecie, które założył w 1999. Po swej pierwszej książce, o której napomknąłem wczoraj, Pollack napisał „Zaginiony Moment: Jak Nieświadomość Kształtuje Nowoczesne Nauki Ścisłe” (Missing Moment: How the Unconscious Shapes Modern Science” 1999) oraz „Wierzenia Biologii i Biologia Wierzenia: Porządek, Znaczenie i Wolna Wola w Nowoczesnej Nauce” (The Faith of Biology and Biology of Faith: Order, Meaning and Free Will in Modern Science”, 2000)

Nie muszę chyba podkreślić, że ani Prof Pollack ani jego książki nie są przetłumaczone na polski.PS.Aby nie nudzić Was zbyt długim wpisem, dzielę go na dwie części. cdn