235. Hej, Kolęda, Kolęda

by

Dzisiaj w Betlejem (bis)

Wesoła nowina,

Że panna czysta (bis)

Porodziła  syna…

Kolędy mają w sobie jakieś  psychodźwięki, bo ich śpiewanie burzy tamy nostalgii za utraconym dzieciństwem, za rodziną i za krajem, jeśli się mieszka od wielu lat w otoczce innych zwyczajów, innych kolęd. Anglicy śpiewają jakieś zakodowane teksty o dwunastu dniach Bożego Narodzenia (Xmas) i kuropatwie na gruszce albo o dobrym królu Wieńczysławie, który zobaczył biednego wieśniaka w śnieżycy, co przenosi nas chyba do Polski. Jedyną znaną mi kolędą tutaj była „Cicha Noc”, która jest międzynarodowa. Gdy byłem małym chłopakiem. słowa wiele kolęd śpiewanych przy choince zaciekawiały moje drzemiące instynkty lingwistyczno-filozoficzne.

Mędrcy świata, monarchowie” wzbudzali różne wątpliwości: czy w tym Betlejem nie było kołysek, że dziecię musiało leżyć w żłobie? Mój praktyczny rodzic sugerował, że może to była niecka, która po żydowsku nazywała się żłób. W Księdze Hioba żłób to „jasła” (stąd delikatniej zwana „jasełka”zamiast „żłobisko”), ale te są dość tajemniczo połączone z mitycznym jednorożcem, do którego tylko dziewica mogła się zbliżyć. Maria była Dziewica, ale czy przy jasłach stał ten dziwny zwierzak? Inne słowo w tej kolędzie „ni  berła nie dzierży” uporczywie zmieniałem na „ni berła ni dzieży” bo mi się lepiej rymowało z „a proroctwo jego zgonu już się w świecie szerzy”, bo nie mogło być szerży, tak? Inna kolęda, która uwielbiałem to „Dzisiaj w Betlejem” ,ale tu też miałem kłopoty z tym tłokiem aniołów, królów, pasterzy i bydląt wokół tych jaseł z sianemw ciasnej stajni czy oborze. Ten trudny chłopak, który śpiewał kolędy z czołem zmarszczonym w zamyśleniu nad tekstami, wciąż mieszka we mnie, ale dziś siedzi cicho. Kolędy pięknie śpiewane przez chór dorodnych dziewczyn i chłopaków ze Śląska. Miłego słuchania.

Komentarzy 12 to “235. Hej, Kolęda, Kolęda”

  1. nyema Says:

    posłuchałam.. pięknie śpiewają i wydawało mi się, że się domyślam, jak słuchasz tych kolęd…
    przecież to wszystko dzieciom układa się w jakąś niesłychaną tajemniczość, i te pierwszy raz słyszane słowa…
    mnie się też bardzo przekręcało, ale w jakichś innych miejscach..
    dziś dobranoc:)

    aha, widziałam koniuszek trąby powietrznej z balkonu, ale co to było, dowiedziałam się dopiero z telewizora…

  2. stefan Says:

    nyema: trąba powietrzna?! w grudniu? chyba miałaś przeczucie pisząc wcześniej, że cos tam się działo za kulisami tych chmur. Gdybym opisał wszystkie kolędy, które mnie zastanawiały, to by to był baardzo długi wpis. Dlaczego pasterze mieli liry, a nie fujarki? dlaczego moc truchlała? Co to był rąbek i dlaczego nie zaopatrzyła się w pieluchy itd itp Wczesne dobranoc do echa ogewodęlok. 😉

  3. nyema Says:

    o rąbek pytałam tak jak Ty…
    mnie by bardzo cieszył taki spis zastanowień nad kolędami, ale Cię nie podpuszczam, bo byłaby to praca straszliwa…
    o tej mocy bałam się w ogóle słyszeć, nie wiedząc co to jest truchlenie…
    no więc ta wichura ma być znowu w nocy….
    tak, widziałam jej rąbek po południu…
    pozrywała dachy znad ludzi i zrobiła wyrwy w ścianach, na wsiach mazowieckich, nie u nas, a potem lekko zahaczyła o niebo nad nami…
    no i jak tu spać…
    puszczę ydęlok, za które bardzo dziękuję:)

  4. mal Says:

    Będąc baaardzo małym brzdącem wsłuchiwałam się w słowa ‚Dzisiaj w Betlejem’ i w miejscu gdzie jest „…i Józef stary, on Go pielęgnuje”, zachodziłam w głowę skąd w kolędzie znalazł się Józef Stalin, tak wówczas powszechny na ustach i łamach, ale żeby jeszcze w kościele?
    Teraz słyszę, że gdzieniegdzie śpiewają ‚Józef święty’. Pewnie nie tylko mnie ten stary brzmiał w uszach jak Stalin 🙂

  5. stefan Says:

    nyema: rąbek trąby nad wyrębem aż prosi się o poemat na ten temat. Kolędy są pełne niezbadanych tajemnic. Miałem także inny uciechę, gdy ludzie śpiewali z pamięci i tworzyli kolędowe nowosłowie. Sam to też robiłem bo przecież tych kolęd jest wiele i czasem słowa były za trudne dla małego chłopca jak np gloria gloria in eskelziś dało i do dziś śpiewam „ciemna noc w jasności powłóczystej bredzi. To se ne vrati…:)

  6. stefan Says:

    mal: cudne! 🙂 Józef Stalin jako pielęgniarz Jezusa w stajni nad Wołgą. A ten św Józef to też miał trudną rolę, bo ni to ojciec ni ojczym i do tego cieśla. Tak, kolędy mają swoje nieznane życie w pamięci dziecięcej.

  7. nyema Says:

    poemat na temat? o, dzień dobry:) wstał ten dzień jasny i promienisty, ale ta jasność zaczyna trochę bredzić…
    to se wratilo trochę, to se chyba trochę wraca, jeśli zawołać słowami stamtąd…

  8. stefan Says:

    nyema:bredzi, bo pewnie nie jest powłóczysta.Niebo tutaj jest mglisto-popielato-szare. Działa kojąco jak kojec pełen śpiących kur. W snach spotkałem signe3 i tłumaczyłem jej (czyli sobie chyba) jakieś zawiłe tajemnice czegoś tam. Signe 1 z Ogrodu Ruin zniknął, albo wcielił się w signe3. Ta trzecia jest jeszcze niewidoczna, chociaż obecna. Lepiej nie potrafię tułmaczyć tych zawiłości prostej drogi. Na dzień dobry…

  9. nyema Says:

    tamten był signe 1, to pamiętam, signe 2 też wiadomo, a ta signe 3 jest u mnie w ciemnym morzu, tak ten blog zarejestrowałam,chociaż ten szablon nie podpisuje notek… ma się rozumieć snowa signe3 to co innego…
    mogą być też jakieś chwilowe wcielenia…
    tułmaczenie Twoje sny na pewno zrozumieją, ważne, żeby sny nas rozumiały, nie na odwrót, co by to było, ghdybyśmy rozumieli sny…
    wichura jest dopiero teraz i miota błyskami, trwa walka, teraz pokazało się oko błękitu:)

  10. stefan Says:

    nyema:tak, ja wiem, że signe3 to ta, która w jakiś sposób włącza mnie w znaczenia snów, ale rownocześnie Ja wyjaśniam moje śnienia do niej. Ona mieszka w prawej półkuli, ale dopiero od pewnego czasu zaczęła mnie odwiedzać sennie.
    Reportaż na gorąco o tej walce żywiołów b.obrazowy. omal jakbym tam był osobiście. Błękit zawsze zwycięża, nawet gdy chowa się za przyjazne chmury. 🙂

  11. nyema Says:

    dobrze, słucham, jak Ty wyjaśniasz swoje śnienia do niej, na razie nic nie rozumiem, ale to może nie być konieczne, skupię się na słuchaniu czyli w tym przypadku czytaniu:)

  12. stefan Says:

    nyema: niestety, moja senna pamięć cierpi na poranny zanik.
    Wiem, że głównym elementem są miasta, miejscowości i sig3 jest moją przewodniczką bo zna je na wylot. Próbuję zapamiętać różne szczegóły, a do sig3 objaśniam symbolikę tych miejsc. Senna turystyka? Wędrowanie po krajobrazach…Może kiedyś mi się to jakoś wyjaśni, albo nie 🙂
    Ordba Noc

Możliwość komentowania jest wyłączona.