Akupunktura Ognistych Gwizdów Nieba

Nikt mnie nie przekona, jak mawiał pewien polski polityk, że tysiące szybciutkich igiełek meteorycznych to tylko takie zabawne nocne widowisko dla ciekawskich. Znawcy mówią mi, że te meteorytki to malutkie odrobinki pyłu, nie większe niż ziarnka piasku. Innymi słowy, takie kosmiczne igiełki, które jednak lecą z przeciętną szybkością 70km/sek i zostawiają za sobą smugę ognia. Większość z nich spala się na popiół w ziemskiej atmosferze, ale nikomu jeszcze nie przyszło do łba, aby spytać jak Gaia odnosi do takich kosmicznych zabiegów energetycznych. Ponieważ jestem synem Ziemi, więc spytałem ją troskliwie, jak się czuje po pierwszej serii akupunktury Perseusza.  Jej  reakcja była mądra i dowcipna. Obudziłem się tuż przed świtem, bo  całe moje ciało było kłute setkami niezwykle cienkich igiełek. Gaia pozwoliła mi odczuć na własnej skórze jej sierpniową dawkę kosmicznego zabiegu energenetycznego. Jestem uwrażliwiony na tę sierpniową dawkę wbijania meteorycznych igiełek w malutkie czakry ziemi, bo dawno temu,przyleciałem na ziemię z ostatnią falą igiełek. Energia tych  świszczących igieł ognia jest niesamowita. Przez resztę nocy miałem niespokojne sny o przychodni, w której lekarka w zielonym fartuchu i kapeluszu indagowała mnie o moim uczuleniu na ukłucia. Ha!. Podejrzewam, że Gaia leczy się w ten sposób po emocjonalnych wstrząsach londyńskiej Olimpiady. A propos akupunktury Ziemi warto przeczytać wywiad z Hunbatz Menem. Jest także czeski rzeźbiarz który chce leczyć ziemię akupunkturą w postaci jego kamiennych rzeźb, które stawia w czakrach Gai na pięciu kontynentach. W Polsce nikt o nim nie słyszał.  Nazywa się Emil Adamec.

Tagi: Akupunktura, czakry, meteory